Przejście do sekcji:

Aktualności

Alkohol z Czech nadal niebezpieczny!

 

Z powodu zatrucia metanolem zmarło w Czechach kolejnych 10 osób. Źródło pochodzenia alkoholu jest bardzo trudne do wykrycia - przyznaje szef Specjalnej Grupy Operacyjnej "Metyl" Václav Kueera. Według czeskich mediów możemy mieć do czynienia z drugą falą zatruć metanolem. Istnieje ryzyko pojawienia się na terytorium Polski alkoholu zawierającego tę trującą substancję. Policja ostrzega więc przed kupowaniem alkoholu z nieznanych źródeł.

Zdaniem policji alkohol może, ale nie musi pochodzić ze starych zasobów. Są przypuszczenia, że grupy przestępcze przetrzymują jeszcze znaczne ilości alkoholu w magazynach i lasach. W ostatnich dniach m. in. w Ostrawie oraz Frydku-Mistku w wyniku zatrucia metanolem zmarły dwie osoby, a jedna trafiła do szpitala. Kolejne dwie osoby trafiły do szpitala w Hawierzowie. Do tej pory w Czechach z tego powodu zmarło 36 osób. Czesi we wrześniu na ponad dwa tygodnie wprowadzili prohibicję.

W związku z aferą alkoholową czeska policja zatrzymała dotychczas 31 osób. 16 października w nielegalnym magazynie spółki "Verdana" (jedyny czeski dystrybutor wódki i rumu firmy "Likerka Drak") w Zlinie, na południowym wschodzie kraju, policja zabezpieczyła 7600 butelek rumu z 50-procentową "domieszką" metanolu, która - zdaniem rzecznika inspekcji sanitarnej w Brnie Pavla Hrivy - "mogła okazać się śmiertelna dla wielu tysięcy ludzi". W magazynie znaleziono 3300 litrów alkoholu w butelkach o pojemności 0,43 litra i w 6-litrowych pojemnikach. Butelki, przygotowane do dystrybucji, miały nieczytelne i naruszone etykietki.

Więcej informacj znajdą Państwo na tej stronie.

Źródło: Gazeta.pl

  • autor: gazeta.pl

Wróć